Błąd założycielski koalicji rządzącej? "Trzeba było powiedzieć wprost"

Dodano:
Premier Donald Tusk (2P), wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (P), desygnowany na stanowisko wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztof Gawkowski Źródło: PAP / Paweł Supernak
– Kiedy budowano koalicję po wyborach, trzeba było powiedzieć wyraźnie opinii publicznej, że są sfery, których się wspólnie zrealizować nie da – uważa prof. Tomasz Słomka. Według politologa, obecnie rządząca koalicja już na samym początku popełniła bardzo poważny błąd.

Aż 62 procent Polaków uważa, że rząd Donalda Tuska nie wywiązuje się z obietnic wyborczych – wynika z ubiegłotygodniowego sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu". Przeciwnego zdania było w badaniu zaledwie 27 proc. respondentów.

Rząd nie realizuje obietnic. Tusk musiał się tłumaczyć

Z jednej niezrealizowanej obietnicy szef rządu musiał tłumaczyć się w piątek na Campusie Polska Przyszłości, kiedy jeden z uczestników tego wydarzenia zapytał o liberalizację prawa aborcyjnego. Tu Donald Tusk przyznał wprost, że na zmiany w tym zakresie trzeba będzie poczekać, bo w obecnym Sejmie nie ma dlatego postulatu większości.

– W Sejmie nie ma większości na rzecz takiego prawa do legalnej aborcji, o jakim tu mówiliśmy i na jaki się m.in. z wami umawialiśmy. Po prostu nie ma większości – podkreślił.

Politolog o błędzie koalicji rządzącej: Do obywateli wysłano sygnał, że będzie realizacja 100 konkretów

Do zarzutów, jakie odpierać musi koalicja rządząca w związku z niezrealizowanymi obietnicami odniósł się w programie "Onet Rano" politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Tomasz Słomka. Według niego, popełniono "podstawowy błąd założycielski".

– Kiedy budowano koalicję po wyborach, trzeba było powiedzieć wyraźnie opinii publicznej, że są sfery, których się wspólnie zrealizować nie da. A sygnał był raczej taki, że będziemy realizować program, który zaproponowała Koalicja Obywatelska – stwierdził ekspert, wskazując że właśnie realizacja 100 konkretów KO utrwaliła się w pamięci wyborców.

Prof. Słomka wyraził pogląd, że już na samym początku należało głośno powiedzieć, że w związku z koniecznością podpisania umowy koalicyjnej realizacja pewnych postulatów nie będzie możliwa ze względu na brak zgody wszystkich koalicjantów.

– Tu jest jeszcze jedne rozdźwięk i ten sygnał kieruję do liderów Trzeciej Drogi, żeby oni dobrze czytali wyniki badań opinii publicznej. Wyborcy Trzeciej Drogi to raczej wyborcy postępowi. Oni chcą tych zmian. Skończyły się sentymenty. Za chwilę będziemy szukać tego, co nas dzieli, bo musimy zaistnieć w kolejnych odsłonach wyborczych – ostrzegł politolog.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...